Jest taka jedna niesamowita Pani...
Spotkałam ją kilka lat temu,
gdy poprosiła mnie o napisanie pewnej ikony. Wracała z tą prośbą
jeszcze wiele razy i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie
fakt, że przy zamawianiu każdej ikony, pisze do mnie listy. Piękne,
ręcznie pisane, często ozdabiane…
Owa Pani zawsze wprowadza mnie w
historię swojego zachwytu nad danym wizerunkiem. Opisuje mi, gdzie go
pierwszy raz zobaczyła i dlaczego skradł jej serce. Jest to tak szczere,
tak wzruszające, że w tych chwilach
myślę sobie, że mam najlepszą pracę na świecie. Malować dla takich osób
to prawdziwy zaszczyt! To jak dzielić z nimi tajemnicę...
Kiedyś ta Pani napisała mi, że współczuje mi, że oddaje klientom moje prace, że pewnie jest to dla mnie bolesne.
Taka empatia! Może wydaje się to przesadzone, ale szczerze- często jest
to naprawdę trudne – oddać w czyjeś ręce ikonę, z którą się związałam,
przy malowaniu której się modliłam, którą odkrywałam, której już więcej
nie zobaczę…
Natomiast proszę nie zrozumieć mnie opacznie – ja naprawdę chętnie trochę pocierpię! :)
Także zapraszam!
Można zamawiać na www.ikonyobrazy.pl!
p.s. Ta Pani mówi do mnie „Ikonka”. Rozkoszne, prawda? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz